1) Wstęp : brytyjski muzyk zespołu Status Quo .
Został uhonorowny Orderem Imperium Brytyjskiego .
Ma włoskie korzenie .
W wieku 13 lat założył z kolegami zespoł Scorpions , który zmienił później nazwę na Status Quo .
Francis Rossi używa gitary Fender Telecaster .
2.) Fragmenty wypowiedzi :
Czy ćwiczysz więcej w domu, czy podczas trasy?
Faktycznie
ćwiczę cały czas. Miałem kiedyś pogadankę o gitarze w pewnej szkole.
Rozmawialiśmy o graniu, komponowaniu i życiu w trasie. Wspaniale jest
móc dzielić się swoją wiedzą - szczególnie wtedy, kiedy dzieciaki chcą
się uczyć i interesuje je to, co masz do powiedzenia. To sprawia, że
czuję się ważny.
Miałeś za to bardzo ciekawe życie. Poruszyłeś miliony ludzkich serc swoją muzyką...
Cóż, muszę
uważać i starać się zachować do tego spory dystans. Pamiętaj, że mówimy o
show-biznesie, w którym wszystko jest trochę nadmuchane do rozmiarów
większych niż w rzeczywistości. Ostatnio przyznano nam Ordery Imperium
Brytyjskiego, podobno na nie zasługujemy (Francis i Rick od 30 lat są
zaangażowani w pomaganie fundacji Prince’s Trust, Nordoff-Robbins
Children’s Music Therapy i wiele innych - przyp. red.). Ale ja nie
jestem tego tak do końca pewien. Rozumiem jednak funkcjonowanie tego
mechanizmu: nasze zaangażowanie pomaga zdobyć rozgłos wspieranym przez
nas organizacjom, a to zawsze jest jak najbardziej pozytywne zjawisko.
Dla przykładu powiem, że niestety jakiś nieznany kierowca karetki w
Bolton, który mimo że wykonuje niezmiernie ważną i odpowiedzialną pracę,
nie wzbudza de facto niczyjego zainteresowania. Dlatego w moim odczuciu
te ordery dla nas to była lekka przesada.
3.) Ciekawostki :
W 2009 Rossi obciął swój kucyk, który nosił od 35 lat. Jak sam stwierdził, jego włosy stały się zbyt rzadkie na taką fryzurę: Parę tygodni temu dotarło do mnie, że wyglądam jak wariat. Zdecydowałem więc, że czas zapomnieć o uporczywym trzymaniu się młodości i godnie się zestarzeć . Kucyk otrzymała wieloletnia fanka Status Quo jako nagrodę w konkursie zorganizowanym przez dziennik The Sun
- Większość gwiazd, jakie pojawiły się po latach 50., jest pozbawiona talentu - tłumaczy Rossi. - Spójrzcie na Madonnę. Nie umie śpiewać, ale potrafi nagrać przyzwoitą płytę. Przy pracy nad pierwszym albumem producenci musieli zwalniać i przyspieszać jej głos, ale ona dobrze wykorzystała ten system. Spice Girls - największa kupa łajna, jaką można sobie wyobrazić, ale cóż za wspaniałe dzieło ludzi od PR-u. Wszystkie nie umiały śpiewać, nie wyglądały za dobrze, piosenki były kiepskie, ale wykorzystały branżę muzyczną przeciwko niej samej. Podobnie rzecz ma się z Kylie - jakaś niewinna dziewczynka z australijskiego serialu przespała się z Michaelem Hutchencem, pokazała trochę tyłka i do dziś wszyscy kupują jej płyty. W tym biznesie nie chodzi o to, czy coś potrafimy, tylko czy ludzie nas lubią. Co do dzisiejszej branży muzycznej - 95 procent współczesnej muzyki to gówno, a pozostałe 5 to... gówno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz