niedziela, 10 kwietnia 2016

30)Arysta: Robert Smith

Robert Smith :


1: Wstęp:  (ur. 21 kwietnia 1959 w Blackpool w północnej Anglii  ) – muzyk rockowy, założyciel i lider grupy The Cure.

W wieku 13 lat poznał na kółku teatralnym Mary Poole, która od tego czasu aż do dziś jest stałą towarzyszką życia Smitha.

Wśród młodzieńczych fascynacji Smith wymienia Alexa Harveya.

Robert Smith w latach 1983–1984 byl gitarzystą znanej brytyjskiej grupy nowofalowej Siouxsie and the Banshees.

 2) Wypowiedzi z różnych wywiadów :


A czy The Cure to religia? „Absolutnie nie. Gdyby The Cure stalo sie religia nie chcialbym wiecej tego robic. Nienawidze religii. Wszelakich. Uwazam, ze religia jest zrodlem calego malkontenctwa i zidiocenia na swiecie. A sama wiara jest terrorem.”
Ale jest to tytul jednej z plyt The Cure? „Mialem wtedy 20 lat przyjezdzajac do duzego miasta. Wychowany w religijnej, katolickiej rodzinie juz jako 8-latek zdalem sobie sprawe, ze to bzdura. Zajelo mi to jednak sporo czasu by zmienic sposób myslenia i uwolnic sie od tych wszystkich aniolów i demonów. The Cure to nie religia. Wiem, ze mamy bardzo wielu oddanych fanów, ale to co innego. Moze to bardziej kult, nie religia.”


Jak ważny jest dla ciebie image The Cure?
– Zawsze odgrywał pewną rolę w tym, co robiliśmy, ale nigdy nie była to sprawa najważniejsza. Myślę, że to wszystko, co dotyczyło naszego image’u, było „rozdmuchane” przez media, bo jest to łatwy temat do rozpisywania się. Mój wygląd został określony wiele lat temu i nie zmienia się. Dlatego łatwiej pisać o moim wyglądzie, który jest niezmienny, niż o naszej muzyce, która zmienia się co jakiś czas.


Co zatem doprowadziło Wielką Brytanię do obecnego kryzysu? Zdaniem Smitha - nierówność. - Jeden procent tych na szczycie to ludzie dziesięć razy bogatsi niż dolne 30 procent. Za rządów laburzystów sytuacja się jeszcze bardziej pogorszyła. Dlaczego nikt z tym nic nie robi? - zastanawia się Smith.

Na początku lat 80. zespół The Cure nie miał sobie równych w kategorii muzyki mrocznej i przygnębiającej - wystarczy wspomnieć takie albumy jak "Faith" (1981) czy "Pornography" (1982). Potem grupa zwróciła się w stronę bardziej popowych brzmień. Jednak zdaniem Smitha takie piosenki jak "The Lovecats" czy "Friday I'm In Love" nie powstały z potrzeby realizowania komercyjnych ambicji.
- "Faith" to był dźwięk skrajnej rozpaczy, bo tak się wtedy czuliśmy. Ale nie ciągnęliśmy tego tylko dlatego, że według nas takie są oczekiwania naszych fanów. Pięć lat później występowaliśmy we wszystkich głupawych popularnych programach, robiąc sobie jaja z samych siebie - wspomina wokalista.
W ostatnich latach próbował pisać piosenki, które odnoszą się do sytuacji na świecie. - Niewiele z nich trafia na ostateczną wersję płyty - zaznacza. - Rozpolitykowany muzyk wydaje się być czymś niestosownym. Mało jest artystów na tyle mądrych, by się zajmowali takimi sprawami. Jeśli polityka jest ich mocną stroną, to cierpi na tym muzyka i odwrotnie. Nie sądzę, żebym z moim wyglądem mógł temu podołać, brakuje mi powagi - przyznaje Smith.

- Więź między ojcem a dzieckiem, której doświadczę tylko z jednej strony, zdaje się przewyższać niemal wszystko inne. Każde zwierzę woli umrzeć niż stracić swoje potomstwo. Ale tu chodzi tylko o geny. Całe nasze istnienie sprowadza się do troski o następne pokolenie, choć nie wygląda na to, aby nas to dokądkolwiek prowadziło - martwi się artysta.
  



linki :

 http://thecure.pl/robert-smith-nie-wierzcie-wszystko-powiem/
 http://thecure.pl/robert-smith-jestem-za-stary-dla-fanow-zeby-mogli-sie-ze-mna-utozsamiac/
 http://muzyka.onet.pl/rock/zycie-jest-czyms-okropnym/chnqp



https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Smith




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz