wtorek, 8 marca 2016

21)Artysta :Marek Grechuta

Marek Grechuta :

 1) Wstęp i krótka biografia  :Artysta przyszedł na świat 10 grudnia 1945 roku w Zamościu, przy ulicy Grodzkiej 7. Muzyką interesował się już w dzieciństwie, w wieku siedmiu lat uczył się gry na fortepianie u organisty w kościele w podwarszawskich Chylicach, gdzie przeprowadził się wraz z rodzicami w 1953 roku.

 Publiczny debiut muzyczny Grechuty miał miejsce w październiku 1967 roku, kiedy dzięki wykonaniu piosenki „Tango Anawa” zajął drugie miejsce wśród wokalistów na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie

 Z zespołem Anawa nagrał dwie swoje pierwsze płyty – Marek Grechuta & Anawa z 1970 roku oraz Korowód z 1971. W tym roku na IX KFPP w Opolu Grechuta zdobył główną nagrodę za piosenkę „Korowód”.

Jeśli ktoś kojarzy Marka Grechutę tylko i wyłącznie z najbardziej popularnych i znanych piosenek, ta płyta na pewno go zaskoczy. Ballada, piosenka poetycka, psychodelia, improwizacje, awangarda, muzyka poważna, rock progresywny – to wszystko tu się znajduje. „Korowód” to album charakterystyczny dla rocka początku lat 70. - poszukującego, łączącego ze sobą różne elementy, badającego ograniczenia gatunku i możliwości ich obejścia. Zarazem arcydzieło polskiej – i nie tylko – muzyki popularnej. Wstyd nie znać.

 W 1976 Marek Grechuta rozpoczął współpracę z Piwnicą pod Baranami, która trwała blisko 10 lat.

 W 1984 roku wspólnie z Krystyną Jandą nagrał płytę W malinowym chruśniaku, z wierszami Bolesława Leśmiana. Do własnych tekstów wrócił w 1986 roku, wydając płytę Wiosna – ach to ty. Wypełniona była lżejszą muzyką i przyniosła tytułowy przebój, zawierała też fragmenty muzyki ze spektakli Colas Breugonon, Tumor Witkacego i Kroniki Olsztyńskiej



 Rok 1994 przyniósł kolejną płytę Dziesięć ważnych słów, zawierająca utwory poświęcone istotnym wartościom w życiu. Grechuta nawiązywał na niej do Dekalogu, określając ją jako „dziesięć przykazań człowieka współczesnego”






 

 W roku 2003 wspólnie z grupą Myslovitz wykonał cover ich przeboju „Kraków”, który znalazł się na dwupłytowym albumie The Best of Myslovitz. Ostatnią płytą Grechuty z premierowym materiałem były Niezwykłe miejsca (2004), gdzie znalazły się piosenki poświęcone miejscom, które go oczarowały .

   17 października 2006 r. został pochowany w Alei Zasłużonych Cmentarza Rakowickiego w Krakowie. Pogrzeb poprzedziła msza święta w Kościele Mariackim, gdzie artyści Piwnicy pod Baranami zaśpiewali Przychodzimy, odchodzimy i Dezyderata. Gdy trumna z ciałem Marka Grechuty opuszczała bazylikę rozległy się oklaski, którym towarzyszyła melodia piosenki artysty Ocalić od zapomnienia.

 Grechuta był aktywnym malarzem, odbywały się wystawy obrazów jego autorstwa, m.in w Krakowie (1981), Bytomiu (1984) czy Myślenicach (1986). W 1969 wystąpił w filmie Polowanie na muchy w reżyserii Andrzeja Wajdy , w 1985 w filmie Tumor Witkacego.




  Link :  https://www.youtube.com/watch?v=qKV3KATvl74

 Karierę Marka Grechuty poważnie utrudniała choroba afektywna dwubiegunowa, na którą cierpiał przez wiele lat. Zdarzało się, że z powodu ataków choroby przerywał próby, a nawet występy, co było przez widzów błędnie uważane za skutki nadużycia alkoholu Choroba ujawniła się już w młodości, po nagłym rozstaniu z ukochaną dziewczyną. Potem przez wiele lat artystę wspierała żona Danuta, organizując mu życie, ale długotrwałe napady silnej depresji wyłączały Grechutę z funkcjonowania


2) Inne informacje

W pierwszym jego zespole repertuar obejmował głównie przeboje Elvisa Presleya, Paula Anki i Franka Sinatry. .

 Na festiwalu FAMA  młody artysta  zajął drugie miejsce. Te sukcesy otworzyły mu drogę do występu na najważniejszej wówczas imprezie, jaką był festiwal w Opolu. Zdobył tam Nagrodę Dziennikarzy za wykonanie utworu "Serce".

 W 1969 roku zdobył nagrodę TVP za utwór "Wesele". Zagrał też epizod w filmie "Polowanie na muchy" Andrzeja Wajdy.

W Noc Sylwestrową 1967/1968 Grechuta poznał Danutę, przyszłą żonę i największą miłość swojego życia.

3) Wypowiedzi innych muzyków o Marku :

 Przed laty Marek Grechuta przyszedł, żeby mnie wyciągnąć ze szkoły do zespołu i tak zaczęła się moja robota - tak początki swojej znajomości ze zmarłym artystą wspomina Zbigniew Wodecki.

- Mam nadzieję, że pamięć o Marku będzie trwała tak długo, jak będą trwały jego piosenki. Dlatego należy sobie życzyć, aby one jak najdłużej funkcjonowały, żebyśmy mogli się nimi cieszyć, aby nam dawały tyle wzruszeń, co dawały dawno temu. One się nie starzeją, są piękne, przebojowe, mądre. I w takiej chwili jak dziś, smutnej, tego bym sobie życzył - powiedział Andrzej Sikorowski, lider krakowskiej grupy "Pod Budą".

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-marek-grechuta,nId,812444#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
- Przed laty Marek Grechuta przyszedł, żeby mnie wyciągnąć ze szkoły do zespołu i tak zaczęła się moja robota - tak początki swojej znajomości ze zmarłym artystą wspomina Zbigniew Wodecki. Posłuchaj:
- Mam nadzieję, że pamięć o Marku będzie trwała tak długo, jak będą trwały jego piosenki. Dlatego należy sobie życzyć, aby one jak najdłużej funkcjonowały, żebyśmy mogli się nimi cieszyć, aby nam dawały tyle wzruszeń, co dawały dawno temu. One się nie starzeją, są piękne, przebojowe, mądre. I w takiej chwili jak dziś, smutnej, tego bym sobie życzył - powiedział Andrzej Sikorowski, lider krakowskiej grupy "Pod Budą".


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-marek-grechuta,nId,812444#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
- Przed laty Marek Grechuta przyszedł, żeby mnie wyciągnąć ze szkoły do zespołu i tak zaczęła się moja robota - tak początki swojej znajomości ze zmarłym artystą wspomina Zbigniew Wodecki. Posłuchaj:
- Mam nadzieję, że pamięć o Marku będzie trwała tak długo, jak będą trwały jego piosenki. Dlatego należy sobie życzyć, aby one jak najdłużej funkcjonowały, żebyśmy mogli się nimi cieszyć, aby nam dawały tyle wzruszeń, co dawały dawno temu. One się nie starzeją, są piękne, przebojowe, mądre. I w takiej chwili jak dziś, smutnej, tego bym sobie życzył - powiedział Andrzej Sikorowski, lider krakowskiej grupy "Pod Budą".


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-marek-grechuta,nId,812444#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


3) Jeden z fragmentów tekstów Marka Grechuty :

Cechą władzy sprawiedliwej jest szacunek władcy
Do poddanych, tak mawiają najlepsi doradcy
Władzę swą wybiera naród, dlatego powinien
Władze swą szanować, z tego demokracja słynie

Aby czasu nie marnować i sił nie roztrwonić
Mądrych ludzi trzeba słuchać i jak skarb ich chronić

fragment  z piosenki pt : Władza


4 ) Ciekawostki i inne

Jego uczynność przechodziła wszelką miarę. Z podziwu godnym spokojem znosił fanaberie swoich akolitów. Pół biedy, kiedy sadzali mu na kolanach dzieci i błyskali fleszami w oczy, żeby do rodzinnego albumu dołączyć fotkę z gwiazdą. Gorzej, gdy kleili się doń odmieńcy wszelkiej maści: kompleksiarze, nudziarze, zawiani. A on nigdy się od nich nie opędzał. I był wniebowzięty. Nie miał w sobie za grosz próżności.



Danuta Grechuta i jej fragmenty wypowiedzi ze strony :http://www.fakt.pl/plotki/danuta-grechuta-opowiada-o-mezu-i-poswieconym-mu-festiwalu,artykuly,581347.html




– ................ Był taki moment... Byliśmy na weselu Marka Jackowskiego z https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO1u-62KpbLGqbN-h9ufdiVFbtDAf4mRK3HxKk7MBtH49OnrM25KiRMWhUVJ42wTZDsVHsi3kU4VB4xKOPUEgC4R_Dn-oowmeQDE9Qw7vP0HWcOfvGNl8ZRxg4pYOIliNUqpYJ0MsjpO4J/s1600/indeks.jpegKorą. Wszystko zostało zorganizowane w ich stylu: siedziało się na podłodze, pod ścianami, świece się paliły, unosiła się woń kadzidełek. I Marek zaczął tak na poważnie jak Wyspiański coś kombinować (śmiech). Takie „Wesele" a la Wyspiański. Udzieliła mu się atmosfera. Ale nawet nie mam tych zapisków. Zniszczył to


– Nie miał ich w poważaniu. W ogóle zadziwiające, że jednak trochę zostało tego, takich nieuporządkowanych zapisków, czasem tylko jakichś strzępów.

– Na ogół się powstrzymywał, ale jak się zdenerwował, to była burza w szklance wody. Na scenie był powściągliwy i tak go wszyscy odbierali, że jest taki ułożony. Miał różne wariactwa.

– Marek różnych wykonawców szanował, niektórym nawet zazdrościł. Na przykład Tomowi Jonesowi zazdrościł sposobu śpiewania, imponowała mu jego energia. Tina Turner mu imponowała bardzo. Z polskich oczywiście cenił Niemena, Ewę Demarczyk, która była jego niedoścignionym wzorem na początku. Dla niego to było natchnienie, że w ten sposób można śpiewać poezję. Zresztą bardzo się interesował poezją, mnóstwo poezji znał na pamięć. I to już od dzieciństwa, bo zawsze na akademiach on recytował. Poezję miał w sobie, stąd pewnie później przyszła ta łatwość pisania wierszy.

– Był typem zbieracza, ale raczej kronikarza. Na przykład miał notesik w pięknej oprawie z jedwabiu chińskiego i tam rok w rok spisywał składy zespołu: kto się pojawił, kto wyleciał; jakie płyty zostały nagrane; posegregowani byli poeci: polscy, obcy, jego teksty. Teraz jak powstaje jakiś tekst dotyczący historii Marka Grechuty, to mogę tam zajrzeć, w którym to roku było dokładnie.


 Linki : http://muzyka.dlastudenta.pl/artysta/Marek_Grechuta/biografia,3808.html
http://fakty.interia.pl/polska/news-marek-grechuta,nId,812444
 http://culture.pl/pl/artykul/niezastapiony-liryczny-o-marku-grechucie
https://pl.wikiquote.org/wiki/Marek_Grechuta
 https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Grechuta
http://artrock.pl/recenzje/2882/grechuta_marek_korowod.html
 https://www.youtube.com/watch?v=PIkzL3zJz6A
 mu-festiwalu,artykuly,581347.html

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz